dla ogółu

oscar

-zależy ile ty masz kosmetyków. bo ja... ja raczej nie mam dużo. dezodorant, szmapon i płyn po goleniu.

Taylor

-no to musisz byc wyjątkowo ładny po rodzicach skoro bez wspomagaczy jestes przystojny

oscar

-nooo... pewnie tak. dzięki. - uśmiechnął się do niej lekko.

Taylor

a ona się speszyła ze mu taki komplement dała

oscar

-ty też jesteś urocza, ładna i słodka. i przyjemny glos masz.

Taylor

zarumienila się
-bajerant z Ciebie

oscar

-wcale nie, przecież bym tego nie mówił, gdyby to nie było prawdą.

Taylor

-jakos w to nie wierze,wyglądasz na kogos kto podrywa laski na miłe słowka

oscar

-a ty wyglądasz na dziewczynę, która wie czego chce i nie daje się na taki głupi podryw nabrać.

Taylor

-moze to prawda-wstała z piasku-na mnie juz pora

oscar

-jasne, pa. - sam też poszedł gdzieś z tym swoim wielkim psem.

Taylor

ona poszła na niego naskarzyc

Lindsey

Przychodzi i rozkłada kocyk na piasku. Wyjmuje aparat i zaczyna fotografowac morze.

Haley

Przyszła na plaże zadowolona że jej się udało wymknąć z rąk osiłków zwanych powszechnie ochroną.

Lindsey

Spogląda na dziewczynę, która przyszła. Ma wrażenie, że gdzieś ją już widziała tylko nie pamięta gdzie.