dla nudystów

Ann

-przepraszam juz nie będe obiecuje Roberto,Roberto,Roberto....mój były nazywał się Robert i tak mi zostało naprawde przepraszam-popatrzyła na swoje ciało-Głupi się czuje jak na mnie patrzysz

Roberto

- to jak chcesz nie będę , chyba że jak mnie dogonisz , to sama zdejmiesz mi spodnie - powiedział poprawiając włosy i patrząc gdzieś w bok

Ann

-chciała bym ale mam ubranie w torbie a będzie mi cięzko cię z nią gonic

Roberto

- nie to nie - powiedział rozbawiony o.

i usiadł na piasku patrząc na jezioro czy cóś . ale kątem oka zerkał w jej oczy o .

Ann

dobrze ze na oczy
-odwróć się musze się ubrac i będziesz mógł mnie zaprosić na kolacje......eee..Rober..to

Roberto

uśmiech się słodko

- a tu taki ładny widok , nie podoba ci się tu - powiedział choć wiedział że ona chyba się dziwnie czuję

Ann

no czuła się
-zamnkij oczki roberto-wyszeptała mu do uszka-a potem szybko się ubrala

Roberto

no to zamknoł no.

- zostaniemy tu ? czy wolisz coś zjeść - spytał i otworzył oczy o. uśmiechając sie tak ślicznie jak potrafił nio.

Ann

-dziękuje-pocałowała go w policzek-nie wiem jak wolisz

Roberto

- wolę zostać tu , lubie plaże - powiedział i też ją cmoknoł w polika

- chyba zachowałem się nie fer - powiedział chodziło mu oto że on tylko koszulę wtedy zdioł no.

Ann

-nie w porządku, na początku kazdy się krępuje ale mnie rodzice uczyli tolerancji dla wszystkich i we wszystkim.kiedys tez zdejmiesz spodnie

Roberto

- aha. to dobrze cię wychowali - powiedział i patrzał się w jej oczy no stwierdził że ładne ma .

- ładne oczy masz Ann - powiedział po chwili no.

Ann

speszyła się i spuściła wzrok
-dziękuje za komplemen,jesteś bardzo miłym chłopakiem

Roberto

przybliłył sie do niej , pomyślał ze raz grozi śmieć i cmoknoł ją letko w usta po czym powiedział

- wybacz, nie powinienem , poniosło mnie - i odsunoł się od niej troszkę

Ann

-ej czemu nie-złapała go z akoszulkę i tez pocałowała mocniej