dziedziniec

Serena

I to, i to. Zdecydowanie xD. Ona rozejrzała się i z kawką w dłoni poszła sobie usiąść na schodach do szkoły. Gdy już tak siedziała zauważyła chłopaka i posłała mu olśniewający uśmiech.

Taylor

-chyba leci na ciebie idz moze to twoja ropucha

oscar

-aha, mam już jedną obok siebie. chyba dwie na raz to zbyt duże wyzwanie, nie sądzisz? - też się uśmiechnął do sereny. ale jednocześnie mówił do taylor.

Serena

Był podobny do jej najlepszego przyjaciela Nate'a(xD). A może to Nejt był podobny to tego chłopaka...no cóż. W każdym razie założyła nogę na nogę i spojrzała w dal. Upiła łyk kawy i odgarnęła pasmo włosów z twarzy.

Taylor

ktos ma rozdwojenie jazni lol
-no to jak chcesz oscar

oscar

może nejt był jego bratem bliźniakiem, o którym nawet ja nie wiem? może! objął ramieniem t, bo zdawało się jej być zimno. znaczy jemu się tak zdawało. xd

Serena

Możliwe. Ona w każdym razie usiadła sobie gdzieś wyżej jakoś i zaczęła sobie machać nogami.

Taylor

wsuneła się w ramie chłopaka\
-skąd wiedziałes ze mi zimno??

oscar

-bo drżysz. - szepnął i przymknął oczy. może wsłuchiwał się w śpiew dziewczyny ze schodów? a może w bicie serca taylor.

Taylor

-wcale ze nie -chociaz drzała ale nie z zimna ale ze strachu

Serena

Serenka śpiewała więc może i ją słyszał. A śpiewała sobie pioseneczkę o mieście które kochała, z którego przyjechała a mianowicie ,,New York, New York" Franka Sinatry.

oscar

frank <333333333333333333333333333333333
ze strachu przed czym? oja. posmyrał tejlorkę po ramieniu.

Taylor

-słyszysz ktos wyje a dziś pełenia-rozesmiała się na glos

Serena

-I wanna wake up in the city that never sleeps and find i'm king of the hill...top of the heap...-śpiewała sobie i popijała kawkę między zwrotkami.

oscar

śmiał się też. - może jest pijana? - szepnął teatralnie, tak, żeby serena jeszcze to usłyszała.