dziedziniec

oscar

roześmiał się i na nią spojrzał. - ja wyłem tylko raz, jak się z kolegami upiłem. na swojej szesnastce.

Taylor

-no to dawno temu musiało to byc

oscar

-wyglądam aż tak staro? dzięki.

Taylor

-powiem ze wygladasz dojrzale

oscar

-a ty wyglądasz młodziutko. - wzruszył ramionami.

Taylor

-bo młoda jestem i to dlatego pewnie

oscar

-ile masz lat? bo wyglądasz na 14. - uśmiechnął się kącikiem.

Taylor

-no to rzeczywiscie młodo ale mam 19 ,a Ty??

oscar

-chyba dwadzieścia w tym roku. - zmierzwił sobie włosy.

Taylor

-no to moze jak juz znamy swój wiek poznamy swoje imiona???

oscar

-oscar. - przewrócił oczami. - matka ma bzika na punkcie tego de la renty. projektanta. dlatego.

Taylor

-ah Taylor jestem,miło mi

Serena

Serena szła sobie i śpiewała piosenkę jakąś pod nosem.

oscar

roześmiał się. - mi też. - spojrzał na drugą blondynkę, co światło lampy ją oświetlało. a może to osobista aura była.

Taylor

tez popatrzyła na blondynke i skrzywiła sie bo widziała jak on na nią patrzył