prezydencki

oscar

-pasuje! - dodał przez drzwi i wskoczył w te szpanerskie rzeczy jej brata. były trochę przyciasne, ale nieważne.

Taylor

-czekam w sypialni po lewej-poszla sie połozyc

oscar

ehe, i pozgaszała światła. a on najpierw do pokoju tego chłopaka się wpakował. dopiero potem znalazł własciwie łóżko.

Taylor

-dobranoc-pocałowała jego usteczka i wtuliła się w ramie

oscar

i spali. amen.

georgia

no, ba! przyszli tutaj. zdjęła mu już marynarkę w wejściu.

Tayler

do niego???
-ej no ale musisz mi mówic co mam robić

georgia

no, do niego. ;d
-nie, bo wyjdzie sztucznie. sam się orientuj. - rozpinała swój sweterek.

Tayler

-nie wiem co mama zawsze znajdowała moje plejboje,mam Cię rozebrać??

georgia

uciszyła go pocałunkiem.

Tayler

i nie wiedział co ma robic więc nadal ją całując otworzył drzwi od sypialni

georgia

zostawiła tam swoją bluzkę. - ładnie pachniesz. - stwierdziła i pchnęła go na łóżko. wskoczyła na niego.

Tayler

-ty tez-rozpinał po koleji guziki jej bluzki

georgia

ucieszyła się, że w końcu załapał i pomogła mu, bo guzików tam było sporo.

Tayler

-czekaj-przechylił się i wyciągnął z szuflady prezerwatywe-a to jak się zakłada??