69

Leon

bo mało miejsca było a on miał z reszta duze buty i wołal co chwila-ups

flavia

stanęła w końcu na palcach i spojrzała mu w oczy.

Leon

-mówiłem ze nie umiem

flavia

-umiesz. - wyszczerzyła się. - jesteś słodki, wiedziałeś?

Leon

-heh no teraz juz wiem-przejechał palcem po jej nosie

flavia

uśmiechnęła się kącikiem.

Leon

a potem pocałował ja w nos puscił i usiadł przed tv

flavia

kiwnęła głową i znowu usiadła w fotelu.

Leon

oparł sie o nia i gapił w tv
-a gdzie nadja??

flavia

-w moim łóżku, śpi. - smyrała go po głowie.

Leon

-zająl moje miejsca???

flavia

-zajęła. - poprawiła go. - i cóż, można to tak nazwać. ale przegonimy ją, jak będziesz senny.

Leon

-dzięi-usmiechnłą się skoro wolała jego przy boku niz nadje

flavia

-no, chyba, że chcesz z nią spać. wiesz, ja mogę zmienić łóżko. - pocałowała jego skroń.

Leon

-nie nie nie-nadal się usmiechał -wole zdecydownaie z Toba