ławeczki

Svenja

siedziała i kopała czubkiem buta w ławke bo i tak nie miała nic innego do roboty facetów brak,fajek brak i te pe

logan

to ona pali?! xddd on, świętoszek przechadzał się gdzieś boczkiem. ano, szedł taki nieco zbajerowany, bo wcześniej upalił się (nieco!) fajką wodną kolegi.

Svenja

no ale tylko fajki wodne własnie pali
i ups dostał kamieniem co go kopła
-sori

logan

nie poczuł. - pocałuj mnie. - mruknął siadając obok niej.

Svenja

-w nagrode czy za kare???-zamrugała w ciemnosci bo nie widziała go dokłądnie

logan

-pocałuj mnie. - nalegał dalej.

Svenja

-okej i tak mi sie nudzi to gdzie??

logan

-w policzek! - jęknął i położył jej dłoń na kolanie.

Svenja

nachyliła się i go cmokneła

logan

ale w usta, bo tak się nachylił. a, że miała miękkie, to aż ścisnął ją mocniej.

Svenja

a jak skonczyli odsuneła się od niego
-dziwnie smakujesz

logan

-jak to? - zmarszczył nos.

Svenja

-tak to, teraz powinieneś podziękowac za przyjemnośc

logan

-cała przyjemność po mojej stronie, nie musiałaś dziękować. - zmierzwił włosy.