rynek

Roberto

- no umiem , ale nie mogę , wszystko tylko nie to , mam złe wspomnienie - powiedział nie spuszczając z niej wzroku

Ann

-nie rozumiem cię roberto-pokręciła głową-okłamujesz mnie najpierw twierdzisz ze nie umiesz a teraz ze umiesz nie podoba mi sie to

Roberto

odwrucił wzrok

- jeśli ci sie nie podoba , trudno na to nie poradzę , ale już jedną dziewczynę zraniłem , przez tą gitarę - powiedział i kopnoł ta gitraę nogom o. z całej siły

Ann

przestraszyła się ze z nią moze zrobić tak samo
-to po co ja targasz??nadal masz ja w sercu???-miała łzy w oczach

Roberto

- uczyłem się na muzyka , nic innego nie potrafię - wytłumaczył się

i sopojrzał na nią skrycie

- nie ważne co powiesz ,ale ja ja ja cię kocham - powiedział ściskając ją za rękę o.

Ann

zrobiła duże oczy
-znasz mnie dopiero dwa dni to nie mozliwe ze mnie kochasz

Roberto

- myśl co chcesz , nie ważne , masz rację to nie ma sensu jestem walnięty i tylę - powiedział wzioł giare raczej to co z niej zostało o. i bez żadego baj poszedł w strone dźwi

Ann

jakich drzwi??? w centrum siedzą

Roberto

jeny to poszedł no. oj.

Ann

i ją zostawił no cóz do domu wróciła

logan

chodzili po brukowej ulicy, ale same wróżki były, a nie te dzikuski z kwiatami. xd

Svenja

-oj tam tam patrz jest staruszeczka z rózami,ale róze chyba nie wypada

logan

-ja też tego nie wiem, a co wypada? może ona będzie wiedzieć? - szli w stronę tej staruszki.

Svenja

-ale ona czy staruszka???i kim jest ten twój kolega ładny chociaz???

logan

-ta baba. - przewrócił oczami. - kto? leon? o jezu, skad mam wiedzieć?